Kurczak pieczony
Proszę Państwa oto on – doskonale upieczony kurczak w całej okazałości!
Rzadko przygotowuję kurczaka w całości – sama nie wiem dlaczego. Takie danie przyrządza się łatwo i, co ważne dla ludzi nie przepadających za gotowaniem, przy minimalnym wysiłku. W nagrodę (za te 30 minut spędzonych w kuchni) otrzymujemy pyszne, soczyste i bardzo miękkie mięso.
Składniki:
- kurczak (tusza) – ok. 1,5kg
- ziemniaki – ilość wedle upodobań – ok. 1 kg
- cebula – 2 sztuki
- świeżo mielone sól i pieprz oraz płatki papryki chili – do smaku
- suszony estragon – 1 łyżeczka
- oliwa – 2 x po 3 łyżki
- masło – 30-40 g
Dzień przed pieczeniem kurczaka umyłam i osuszyłam. Mięso obficie natarłam oliwą wymieszaną z solą, pieprzem, estragonem oraz płatkami chili i odstawiłam na noc do lodówki.
Następnego dnia rano kurczaka wyjęłam z lodówki, do środka włożyłam cebule pokrojone w ósemki – mięso odstawiłam na godzinę (w temperaturze pokojowej).
Ziemniaki dokładnie umyłam i ugotowałam w mundurkach (5 minut krócej niż zwykle). Odstawiłam do ostudzenia.
Piekarnik (góra-dół) nastawiłam na 190°C. Na patelni rozpuściłam masło. Kurczaka przeniosłam na głęboką formę do pieczenia z rożnem (na dno wlałam odrobinę wody, żeby skapujący tłuszcz się nie przypalił) i polałam 1/3 masła. Mięso ułożyłam na boku i wstawiłam do piekarnika na 25 minut. Po tym czasie kurczaka obróciłam na drugi bok, polałam 1/3 masła i ponownie piekłam 25 minut.
Podpieczonego kurczaka przeniosłam do brytfanny (ułożyłam filetami do góry), posmarowałam resztą masła i piekłam 30 minut. Po tym czasie mięso obłożyłam ugotowanymi ziemniakami, które skropiłam oliwą, oprószyłam solą, pieprzem oraz płatkami chili i wszystko razem piekłam kolejne 30 minut.
Voilà!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.